Kiedy czytam w opisie filmu że will (ulubiony aktor z dzieciństwa) gra emerytowanego oszusta to chyba ja już też jestem stary...dobrze że kręcą star wars to człowiek odzyje troche...no i niech harisona poskładają i niech z batem jeszcze raz polata w kapeluszu :)
chodziło mi o to ze w ogóle kręcą star wars i można będzie powspominać :) aż chyba odkurz po raz kolejny dvd z ,,niech moc będzie z Tobą,, :)
;0
w Twoim opisie też mi się coś nie zgadza bo jeśli Will Smith to twój ulubiony aktor z "dzieciństwa" to jak Harrison Ford latał z batem to Ciebie jeszcze w takim razie planach niebyło :P
Na świecie nie było ale się na vhs oglądało - tak samo jak gwiezdne wojny i inne z tamtej super epoki filmowej :)
Heh zartuje sobie , wiem co masz na myśli - kiedyś to te filmy lepiej krecili , przykładowo taki "back to the future" jest wiecej wart niż te wszystkie iron meny spider meny i inne meny , tak a propo ja sie urodzilem dokladnie w tym roku co lucas wypuscil pierwsze star wars wiec wiem co mowie , pozdro ;)
też tak myślę. Te (prawie) wszystkie dzisiejsze efekciarskie filmy są efekciarskie, ale nie mają jakby duszy. Ciągłe ta rażąca pompatyczność, zajebistość, wzniosłą muza i ckliwe świecidełka.
A takie "Star Wars", "Jurrasic Park", "Back to The Future" - brak zajebistych bohaterów dumnie dzierżących zajebistą flagę USA, brak zajebistej muzy wgniatającej w fotel zajebistością zajebiście napakowanego mięśniaka zajebiście klepiącego mordy hord zajebistych antagonistów. A jednak klimat miażdży.
Zmęczony jestem tym zajebistym kinem teraźniejszej rzeczywistości i zajebistymi superbohaterami z zajebistymi mocami. A nawet tym głupim zwyczajem ciągłego ukazywania przeciętniaków jako zajebistych by widzom pokazać że są gorsi. I oto dajemy wam idola - wzór cnot wszelakich i męskości - lub kobiecości. Propaganda przybrała na sile w ostatnich latach. Bo chyba tylko o to chodzi w nowoczesnym kinie.
A ja byłem.
I gdzie tam w planach, tylko w 'pięknym' i socjalistycznym świecie.
I jak Hana ropuch zamrażał w skamielinę, to byłem wtedy w kinie na tym filmie :)
No to pozazdrościć , podobno w każdym barze leciał wtedy soundtrack ze star wars , ale trzeba też było uważać bo jak sie człowiek zasiedział (godzina policyjna ) to można też było oberwać mieczem świetlnym od mrocznych jedi z klanu "zomo" ;)
Nooo, święta prawda - tak było.
Ale na włóczenie się po barach trochę za smarkaty byłem, więc nie powiem czy ciągle leciało.
Jak Imperator Okularnik wydał nakaz przejęcia naszej galaktyki i żołnierze imperium przejęli ulice miałem raptem 7 lat, to coś tam pamiętam.
dlatego jak robić wały to na grube miliony, odsiedzisz swoje wyjdziesz i jesteś ustawiony ;) a najlepiej zostać politykiem ;)
No w tym wypadku autor opisu chyba nie obejrzał filmu ze zrozumieniem, choć osobiście nie wiem skąd można wywnioskować że jest na emeryturze skoro praca jego ekipy ostro pracowała :)
http://maritrafilms.blogspot.com/2015/04/focus.html
Eee tam stary. Stary to będziesz, kiedy patrząc na Michelle Pfeiffer pomyślisz: tą jędrną kicię, pożerałbym powoli przegryzając każdy kęs. ;)