Jedyna dobra część to Hell's Highway. To jest szmira. Ani postrzelać, ani na czym zawiesić oko bo brzydkie to to. Wszystko jest takie niedorobione w tej grze.
Niegrywalne? Bo nie wygląda jak wojna? Jedną osobą nie zabijasz 500?
Moim zdaniem to najlepszy FPS dotyczący drugiej wojny światowej jaki powstał, razem z BiA: Road to Hill 30. Żmudne i podobne zdobywanie kolejnych pozycji, aż do "usranej śmierci", praca zespołowa, powolne zdobywanie pozycji. To jest wojna, a nie jeden "Jack", który pokonuje samotnie wszystkich. Jedyny minus pierwszych dwóch części? Na łatwym poziomie można robić szarże znane z CoD i MoH. Warto włączyć od razu najtrudniejszy poziom.
Na wielki plus dźwieki broni, klimat Normandii i klimat wojny i wstawki historyczne dot. miejsc, w których się znajdujemy, postaci oraz wydarzeń,
W Hells Highway już nie ma tego samego, ale też dobra część, choć bardziej komercyjna.
Zabawne są opinie ludzi, którzy szukając bezmózgiej sieczki, trafią na grę, w której trzeba myśleć i kombinować. Kiedyś, w czasach szkolnych, pożyczyłem koledze grę Ghost Recon Advanced Warfighter 2. Uwielbiam klimaty militarne, a gdy ocierają się o realizm, jestem wręcz zakochany. Oddał ją na następny dzień, bo "gra jest ch*jowa" xD A ja na to: "Bo co? Za trudna?". Nie odpowiedział nic :D Niesprawiedliwe jest zaniżanie ocen takich gier, bo nie spodobało ci się, że jest bardziej wymagająca od takiego CoDa.