Czy naprawdę tak mało ludzi wyciągnęło z tego filmu coś poza ucieczką nastolatki i sikaniem do szklanki? Przecież to jest film o podróży nie tylko dosłownej, ale przede wszystkim duchowej i emocjonalnej zagubionej dziewczyny. Poza tym świetny klimat lat 60tych i muzyka. Mądry i ładnie zrobiony film.
Zgadzam się, też mi się spodobała opowiedziana historia, klimat i muzyka. Ponadto na plus gra aktorska.
Nie ma sprawy mógłbym polecić tylko mam dziwne wrażenie że co bym nie zapodał, nawet jakby ci podeszło to będziesz mówić że słabe.
Może te filmy ci podpasują ?
http://www.filmweb.pl/film/Ptaszki-2011-566255
http://www.filmweb.pl/film/Bare-2015-719922
http://www.filmweb.pl/film/%C5%9Awierszcze+w+trawie-1997-112134
dzięki za propozycje, ptaszki już mam w planach od jakiegoś czasu, a 2 pozostałe brzmią obiecująco
"Klimat lat 60." w filmie, którego akcja umiejscowiona jest co najmniej po 1977 ;)
Ode mnie "6" za muzykę, inaczej byłaby piątka...
Nie pamiętam już, w którym roku była umiejscowiona akcja, ale stroje, muzyka, kolorystyka, te bary nasuwały mi myśli lata 60-te. Może dlatego, że akcja osadzona była głównie na zadupiach, a nie wielkich rozwojowych miastach, które w latach 70-tych i 80-tych prezentowały się kolorowo i w stylu disco ;)
Dlatego właśnie ten film jest taki "dziwny" - wszystko wygląda jak w latach 60. a momentami nawet wcześniej, podczas gdy słyszymy rozmowy o filmie Deliverance z 1972 i "postacie ze Star Wars" jako kategoria w zabawie...
to że w filmie zagrało kilka znanych twarzy to jeszcze nie znaczy że to jakieś wyżyny sztuki filmowej
Nie jest za niska ocena, powiedziałbym raczej, że Twoja ocena jest za bardzo tolerancyjna jak na ten film:P
Nie oszukujmy się, maks co można dać to 5 i to tylko dzięki aktorkom Luly i Glendy, które wcieliły się w swoje role:)
Ten film jest po pierwsze dosyć nierealistyczny, po drugie idiotycznie ocenzurowany, a po trzecie z poważnych scen robią komedię lub czarną komedię.
Najwidoczniej na większości film o duchowej i emocjonalnej podróży, klimat lat 60-tych i muzyka nie wywarły tak dużego wrażenia by dać większą ocenę. Zarzut w stylu "Czy naprawdę tak mało ludzi wyciągnęło z tego filmu [c oś tam ]" wynika z niezrozumienia prostej prawdy, że każdy człowiek ma inną wrażliwość i nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba.
Film jest po prostu cholernie nudny a postać grana przez Chloe irytująca. I okey, może jest to film o podróży dosłownej i w przenośni, o dojrzewaniu, ale forma w jakiej jest to przedstawione zabija to wszystko. Nie obejrzę drugi raz niestety. Jest dużo innych filmów o dorastaniu i podróży, które robią lepszą robotę.
I co ważne film ocenzurowany w stosunku do książki. Oglądając go pierwszy raz nie miałem pojęcia że on ją zgwałcił.
Reżyserka tępa skoro coś takiego robi.
Nie czytałam książki, więc nie mam porównania. Szczerze mówiąc nawet nie wiedziałam, że to film na podstawie książki :) W sumie to prawda, bardzo ocenzurowany, ale w scenie o której mówisz doszłam do wniosku, że musiało się skończyć tak jak się zapowiadało...
Książka ma taki tytuł jak film czyli "Hick".
Mimo to zakończenie było szczęśliwe raczej. Prawie tak jakby nic się nie stało :)
Co tam gwałt na jej pierwszy raz, a potem jeszcze więzienie jak niewolnicę.