ten to jakies nudy!
Cały film sprawia wrażenie audiobooka z obrazami i muzyką.
Bez przerwy bohater opowiada co się dzieje.
Obejrzałem godzinę i 25 minut i wątpię, żeby to się zmieniło.
zgadzam się :) teraz właśnie planuję obejrzeć "Dawno temu w Ameryce" o podobnej tematyce (tj gangsterka) i może się nie zawiodę
Dawno temu w Ameryce to genialny film. Tylko trzeba go zrozumieć, dlatego najlepiej po obejrzeniu filmu przeczytać wyjaśnienie.
Wiesz, już tyle w życiu widziałem i się naczytałem różnych opinii, że jednak nie wszyscy go rozumieją. Najciekawsze jest to, że nawet krytycy na początku go zrównali z ziemią, a parę miesięcy później wychwalali, że jest arcydziełem :)
"Najciekawsze jest to, że nawet krytycy na początku go zrównali z ziemią, a parę miesięcy później wychwalali, że jest arcydziełem :)"
Dlatego, że wytwórnia powycinała niektóre sceny i ułożyła chronologicznie, co było niezbyt udanym pomysłem mówiąc najłagodniej. Ale i tak z tego płynie morał, żeby krytyków nie słuchać. :) Słyszałeś pewnie, że znaleziono 40 minut "Dawno temu..." i ma wyjść na DVD wersja 4,5h? Już się nie mogę doczekać. :D
Żeby nie było offtopu: ja tak się wciągnąłem w "Kasyno", że mogłoby trwać drugie tyle i bym się nie nudził. A pierwsze 1h 25 min to praktycznie wprowadzenie, które przynajmniej dla mnie nudą nie zawiało ani trochę.
Tak, słyszałem i koniecznie muszę zobaczyć. W końcu 40 minut to paręnaście ciekawych scen.
A co do Kasyna, nie rozumiem, jak ten film może kogoś znudzić. Przecież jest on naprawdę idealnie przedstawiony, nie pozostawia po sobie pustki, wszystko świetnie opisane, jak naprawdę działają kasyna, w których najzwyczajniej w świecie rządzi mafia i zbiry. Ma swój specyficzny klimat, do tego genialna muzyka i obsada.
Słyszałem, że niektórym nie spodobał się motyw z De Niro i wybuchającym autem bo to niby niemożliwe, żeby przeżyć, nawet z metalową płytką przeciwpożarową, a Ty jak sądzisz?
Nie zastanawiałem się nad tym, ale myślę, że jest to jak najbardziej prawdopodobne. Ja po prostu uwielbiam ten film, nie będę się doszukiwał dziury w całym.
To prawda, rola Pesci i De Niro genialne, ale ta scena rozwala wszystko http://www.youtube.com/watch?v=jFPV16f182w :)
Ja obejrzałem od poczatku do końca, ale jednak może mi wyjaśnisz jakie znaczenie ma ostatnia scena...
Dokładniej rzecz biorąc, jestem ciekawy jak ty interpretujesz zakończenie, gdyż wg mnie nie jest ono jednoznaczne.
Radzę obejrzeć to, kiedy nie będziesz zmęczony ani śpiący. Ja tak zrobiłam i nie wytrzymałam połowy filmu, ale muszę zrobić drugie podejście. ;)
Na tym polega wyjątkowość tego filmu. Masz wrażenie, że oglądasz go na jednym wdechu. Cały czas ma to samo szybkie tempo, określony rytm, który podkreśla to całe szaleństwo pokazane w filmie. Dla mnie ten film jest po prostu genialny. Ale rozumiem, że nie każdemu musi to odpowiadać. Mnie ten film powalił po prostu
szkoda, że nie spodobał Ci się. Dla mnie świetny - gra aktorska i tematyka. Cudo :P