... po dwóch dniach mam małe pomidorki!"
Ten tekst miażdży za każdym razem, gdy oglądam ten film. :D
Mnie rozwala początek. Wsiada do samochodu, zapina się, zapala, gasi, rzuca się na fotelu, po czym znowu odpala i jedzie xD
miażdży jak ogarnia Tulipana w hotelu w Kanadzie, odbija się od Franky'ego i rozwala lampę.
a w mojej wersji było, że już po dwóch dniach miał tulipanki (nie pomidorki). niestety, przez lektora nie dosłyszałam oryginału. :)
plus mam jeszcze jedną wątpliwość. w pewnym momencie Bruce Willis mówi coś, co przez lektora zostało przetłumaczone na: Bo to zła kobieta jest. Czy to nie przypadkiem zamierzony pastisz Bogusława Lindy (Bo to zła kobieta była) ?
Być może, tłumacze czasami przemycają jakieś odniesienia do naszej popkultury. :)
Zabawny jest też moment, gdy Oz wraca biegiem do domu Tulipana i wpada na drzwi, myśląc, że są otwarte. :D
Albo gdy on i Jimmy są przy straganie z kwiatami:
-Tulipana?
-Nie!
:)