Gdy pierwszy raz oglądałam Hitmana, główny bohater nie spodobał mi się. Jednak po latach oglądając drugi raz , tytułowy Agent 47 jak i cały film bardzo mi się podoba. Super scena w wagonie z (chyba) mieczami.
Zaznaczam, że gry nie widziałam i nie grałam.
Pozdrawiam
mi bardzo przypominal tego gostka co w gralem nim w we wczesne tytuly Hitmana i moze dlatego
Dlatego aktorzy tyle zarabiają bo reżyser zatrudniający aktora wie, że my widzowie mamy sentymenty do wybranych przez siebie aktorów. Timothy Olyphant spodobał mi się w serialu Deadwood a w filmie Wyspa strachu to już wgóle :D.
Moim zdaniem idealnie wpasowal sie do roli , porownujac do nowej czesci, pierwszy Hitman jest o wiele lepszy.
Jestem tego samego zdania! Ten nowy to jakaś cytując klasyka "pop/ierdół/ka" nie Hitman
grałeś kiedyś w grę? :P 47 nie okazuje w ogóle emocji. Do tego ma zdecydowanie bardziej kościstą i nieprzyjemną mordę, a nie buźkę przyjemniaczka :) jedna sekwencja w filmie jest genialna - całość w hotelu z zabójstwem w kiblu, ale niestety reszta jest słaba, a z Hitmana zrobili ziomeczka, który się uśmiecha i okazuje emocje i jest to mega niedorzeczne :)
Co do filmu ma gra? Film to film człowieku. Nie musi zaraz odzwierciedlać wszystkich szczegółów.
Jedna z lepszych produkcji ostatnich lat. Bawiłem się o niebo lepiej niż na Bondach.
"jedna z lepszych produkcji ostatnich lat" rozbawiło mnie niesamowicie :) "Ujrzałem Diabła", "Służąca", "Ona", "Morze Żółte", "Drive", "Brud", "Słodko-Gorzkie Życie" i dużo innych świetnych filmów można zaliczać za jedne z lepszych produkcji ostatnich lat, ale zdecydowanie nie tego średniaka.
Bondy też są raczej filmami niższych lotów więc nie dziwię się, że bawiłeś się lepiej :)
film to film, gra to gra, ale adaptacja powinna trzymać się pierwowzoru choć w małym stopniu jeśli opowiada tą samą historię, nie sądzisz? równie dobrze Jackson mógł zrobić Władcę Pierścieni bez składu drużyny pierścienia albo ktoś mógł zrobić spider-mana, który zabiją i odgryza głowy. Pewnych norm, które zostały nakreślone przez oryginał czy to literacki, czy jakikolwiek inny, nie powinno się naruszać bo wtedy równie dobrze można zmienić nazwę i stworzyć coś pod zupełnie innym szyldem nie podpinać się pod jakąś uznaną już markę.
Eee tam, przesadzasz. ;) Nie jestem fanem tego gatunku, ale akcja Hitmana jest zwarta, pozbawiona dziur i dłużyzn, tempo b. dobre, historia trzyma się kupy. Film ogląda się bardzo dobrze. To nie jest obraz charakteryzujący się głębią, tylko dobrze zrealizowana sensacja. Stąd taka a nie inna moja ocena. Na podobnej zasadzie z filmów o zagładzie ludzkiej cywilizacji bardzo wysoko oceniam "These Final Hours" (2013). To też nie jest mój ulubiony gatunek, ale inne filmy wyglądają przy nim blado.
Z filmów które wymieniłeś ani Drive, ani Ona nie zrobiły na mnie większego znaczenia.
"Adaptacja powinna się trzymać pierwowzoru w małym stopniu" - i się trzyma. Mamy łysego zabójcę, na cwaniaka spacerującego przed nosem ofiar, mamy charakterystyczną łysinę, garnitur i broń. Kształt szczęki to nie jest detal, który ma wpływ na odbiór, litości... Władca Pierścieni nie byłby gorszym filmem, gdyby zamiast poskręcanych loków, Frodo miał na głowie zadbany pędzel..
Zgadzam się. Olyphant i Kurylenko zagrali zjawiskowo. Film pod względem tempa przebija wszystkich 007, wszystkie części Mission Impossible z nieszczęsnym Cruise, którego jak widzę niedobrze mi się robi i większość produkcji na których przysypiałem.
Ocena jest mocno zaniżona. Film spokojnie zasługuje na 8 pkt.