Pierwsza część filmu ciekawa i bardzo dobrze wykonana.
Druga to porażka!
Tak się zastanawiam, czy Wy w ogóle zrozumieliście o co w tym filmie chodzi. To nie są trzy zupełnie przypadkowe historie, tylko sensownie połaczona całość przez działania jednostki. W drugim akcie mamy policjanta dręczonego przez wyrzuty sumienia, że odebrał dziecku ojca i nie mogącego pogodzić się z nadużyciami w policji. W trzecim z kolei mamy konfrontacje dwóch pokoleń, która wynika właśnie z życia jakie prowadził Luke. Serio, dawno nie widziałam tak dobrego scenariusza, niebanalnego, z dobrze napisanymi postaciami i wątkami. To nie jest film, który ma trzymać w napięciu, bo to nie kino akcji tylko porządnie zrobiony dramat.
Świetnie podsumowane, wpierw gdy był przeskok z 1 do drugiej części to nie do końca wiedziałem o co biega. Przecież opis filmu sugerował jednak coś innego. Obejrzałem jednak do końca i się nie zawiodłem. Z drugiej strony oczekiwałem więcej akcji i nie byłem nastawiony na dramat.
Nieczesto kręci się takie historie, więc nic dziwnego, że byłes zdezorientowany. Miałam podobnie, bo nie spodziewałam się, że taka konstrukcję będzie miał ten film. Ale reżyser wywiązał się świetnie z zadania.
Tak bardzo trafione w sedno, że zapraszam na wódkę ;) Ten film po prostu za każdym razem rozwala mnie w drobne drzazgi.
na szczęscie chyba tylko dla Ciebie :) film majstersztyk, ale dla ludzi z kiepskim gustem
Może dwie części bo dwa oblicza?
Co osoba to inne zdanie.
Oglądałem pod wpływem substancji pewnych... i mam odwrotne zdanie, bo może 1 część oglądałem pi razy drzwi ledwo widząc ekran monitora?
Musiałbym obejrzeć drugi raz i pewnie to zrobię niebawem bo często wracam do filmów.
Dla mnie 2 część lepsza - nie jestem typem osób napawających się wybuchami i zwrotną akcją ciągle.
Cooper mi utkwił w pamięci, w 1 kadrach nawet go nie poznałem w ubraniu policjanta - dziwne.
p.s. świetny scenariusz