"Oppenheimer" - recenzja. Czy Christopher Nolan nakręcił arcydzieło?

Filmweb
https://www.filmweb.pl/news/%22Oppenheimer%22+-+recenzja.+Czy+Christopher+Nolan+nakr%C4%99ci%C5%82+arcydzie%C5%82o-151537
"Oppenheimer" - recenzja. Czy Christopher Nolan nakręcił arcydzieło?
21 lipca na ekrany kin trafił jeden z bardziej wyczekiwanych filmów tego roku - "Oppenheimer", którego reżyserem jest Christopher Nolan. Czy nowe dzieło twórcy "Mrocznego Rycerza" i "Incepcji" spełniło wysokie oczekiwania fanów? Jak poradził sobie odtwórca tytułowej roli, Cillian Murphy? Odpowiedzi szukajcie w naszej recenzji, której autorem jest Gabriel Krawczyk.


"Oppenheimer": recenzja



Biografia ojca bomby atomowej wydaje się skrojona pod Christophera Nolana. Kierownik słynnego Projektu Manhattan to tzw. postać większa niż życie, którą geniusz, zawziętość i charyzma wywindowały w górę, politycy próbowali zniszczyć, a historia do dziś nie chce poddać jednoznacznej ocenie. W adaptacji "Amerykańskiego Prometeusza" (pióra Kaia Birda i Martina J. Sherwina) J. Robert Oppenheimer okazuje się kolejnym z Nolanowskich gigantów uginających się pod ciężarem własnych poglądów i obsesji, rozdrapujących rany na ropiejącym sumieniu. Bo choć "Oppenheimer" jako "film o bombie" wydaje się marzeniem blockbusterożerców, mam dla Was lepszą wiadomość: od eksplozji ważniejsza okazuje się tutaj twarz fizyka – zachwyconego majestatem i przerażonego konsekwencjami własnego dzieła.


Trzygodzinną biograficzną epopeją Nolan ukazuje, jak wyzwolenie energii jądrowej splątało geniusz z głupotą. Dramatyzując proces przeradzania się wielkiej nadziei w zagrożenie, jakiego historia nie znała, utrwala tezę, że skomplikowaniem mechanika atomowa ustępuje stosunkom międzyludzkim. Śledzi podziemne utarczki i spory personalne między naukowcami (Josh Hartnett, Kenneth Branagh, Benny Safdie), wojskowymi (Matt Damon, Casey Affleck) i politykami (Robert Downey Jr., Gary Oldman). Wszyscy pragną położyć łapska na dziedzinie amerykańskich badań i eksperymentów jądrowych od II wojny światowej, po wyścig zbrojeń i zimną wojnę. Nolan przypomina tym samym cenną lekcję o rozwoju jako sumie wiedzy naukowej i humanistycznej. Człowiek bowiem, jak wiadomo, mieści w sobie pokłady sprawiedliwości, ambicji, małostkowości i zazdrości. A to już mieszanka wybuchowa.

Moralizująca powtórka z rozrywki?, zapytacie. Powtórka, jakiej dziś szczególnie potrzebujemy. W dodatku jak podana! Nolan wręcza nam popcorn, ale przede wszystkim trenuje szare komórki (ostrzegam, partytura Ludwiga Göranssona nie daje odpocząć też uszom). Reżyser i scenarzysta rozkłada na czynniki pierwsze biograficzną konstrukcję i we współpracy z wyrabiającą podwójny etat montażystką Jennifer Lane składa tę konstrukcję na nowo. Rozbija chronologię, dzieli na trzy warstwy, precyzyjnie je przeplata, by w ten sposób ukazać – niczym w opowieści o podróżach w czasie – pozornie nieistotne przyczyny i jednostkowe decyzje, które zaważyły na losach świata. Nie przypadkiem to właśnie rozchodzące się fale stanowią wizualny i tematyczny refren "Oppenheimera". Zmarszczki na wodzie, drobiny pękającego szkła, fale uderzeniowe w wielokilometrowym laboratorium w Los Alamos, wreszcie wizje zniszczenia w głowie bohatera, a także polityczno-wojenne oddziaływanie na rzemieślników nauki… To metaforyka bardzo prosta, ale działa. Materia i opisująca ją nauka jakoś odbijają mechanizmy historii, w których przygląda się człowiek. Pytanie o sprawczość człowieka – tej winnej wszystkiemu trzcinki na wietrze – stale unosi się zresztą w powietrzu.


Całą recenzję przeczytacie TUTAJ.

"Oppenheimer": o filmie



Oppenheimer w czasie II Wojny Światowej był dyrektorem programu rozwoju broni jądrowej "Manhattan".  Poza działalnością związaną z bronią atomową Oppenheimer miał ogromne osiągnięcia w innych dziedzinach fizyki, między innymi w badaniach czarnych dziur oraz promieniowania kosmicznego. Resztę życia po opracowaniu bomby atomowej poświęcił na działalność na rzecz ograniczania rozprzestrzeniania się broni jądrowej. Był oskarżany przez amerykański rząd i służby o powiązania z ruchem komunistycznym oraz działalność szpiegowską. W latach 50. został pozbawiony dostępu do tajnych dokumentów. Dopiero prezydent Kennedy dokonał jego politycznej rehabilitacji. Oppenheimer jest dziś uznawany za jeden z symboli pacyfizmu i sprzeciwu wobec rozprzestrzeniania broni atomowej.

"Oppenheimer": zwiastun



Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones