W swoim pierwszym "sportowym" filmie Dziworski sfilmował Janusza Pyciaka‐Peciaka, zanim ten został mistrzem świata i mistrzem olimpijskim. Ale "Pięciobój nowoczesny" to przede wszystkim mały traktat o fizycznych możliwościach człowieka. Odnosimy wrażenie, że bohaterowie znajdują się w jakimś dziwnym transie: wylewają siódme poty na treningu, startują w morderczych zawodach, walczą aż do kresu wyczerpania, po czym znów wracają do monotonnych ćwiczeń.