Bart Hughes (Peter Weller) wiedzie całkiem wygodne życie. Ma piękną żonę, synka, dobrą pracę z perspektywą awansu i piękny dom w Nowym Jorku. I nawet nie wyobraża sobie, że pewien nieproszony domownik - gryzoń, przewróci jego poukładane życie do góry nogami.
Niezbyt wymagające dzieło popularnego reżysera lat 80-tych, George'a P. Cosmatosa, które dało mu przepustkę do kręcenia równie niewymagających filmów ("Rambo 2", "Cobra", "Lewiatan"), ale już za większe pieniądze. Fabuła "Odwiecznego wroga" jest cokolwiek idiotyczna i opiera się na posuniętym do granic absurdu...
Zmaganie się ze szczurem, które mogłoby się wydawać, trwa w nieskończoność i doprowadza do szaleństwa.
Ciężko nazwać ten film horrorem (no chyba żeby to podciągnąć pod animal attack), bo bardziej mi to wyglądało na typowy dramat, ale to bez znaczenia, gdyż ogląda się go dobrze, bez żadnych przestojów, czy dłużyzn....
NIEUCHWYTNY WRÓG należy do klasyki kina lat osiemdziesiątych.Dziś już na trwale zapisał się jako ciekawoskta i perełka kina grozy epoki "Jasona I F.Krugera". Jednak nie jest to efekciarski straszak jak choćby seria PIĄTKÓW TRZYNASTEGO. Ten horror ma specyficzny klimat, świetne zdjęcia i solidną kreację Petera...